Chodzi o tzw. mapę Polski, gdzie jedna, czarna kropka – to ludzkie życie. Jeśli taka kropka widnieje na mapie to znaczy, że ktoś tam zginął. Jego życie zostało brutalnie przerwane i nie ma tu znaczenia, czy zrobił to ktoś inny, czy też była to “samowolka”. Samochód – to maszyna. I zachowuje się tak, jak go poprowadzimy. Często jednak się zdarza, że auto podlega jedynie prawom grawitacji, a kierujący nie ma nic do gadania. Skoro dopuścił do takiej sytuacji – trudno. Śmierć zabiera zwykle na niemą “prośbę” konającego. Ktoś może nie zdaje sobie sprawy z tego, iż właśnie prowokuje swój los. Najgorsze, jak przy okazji giną niewinni. Żyjemy na planecie, gdzie panują zasady i ich należy przestrzegać bezwzględnie. Jeśli ktoś prowokuje los, musi się to skończyć bardzo źle. Samochód prowadzi człowiek i jeśli doprowadzi do wypadku nie ma co “zwalać” na auto, czy warunki atmosferyczne. Zwykle winny jest kierujący.
Zdjęcie: https://radioszczecin.pl/