Około godziny trzeciej nad ranem, w Gąskach eksplodował bankomat. W Dziwnówku natomiast, ktoś bankomat podpalił. Musieli interweniować strażacy. Oczywiście, ogień szybko został ugaszony. Bankomaty nie są raczej podatne na spalenie i ogień nie ułatwi ewentualnemu sprawcy (lub sprawcom) dobranie się do zamkniętej w nim gotówki. Podpalenie było raczej formą dziwnej zabawy, lub być może zemsty na bankomacie, który nie chciał wypłacić komuś gotówki. W Nowogardzie natomiast doszło do próby wysadzenia bankomatu. W Gąskach eksplozja uszkodziła kasetkę z pieniędzmi. Na razie nie wiadomo, ile gotówki zniknęło. Policja zajęła się tymi zdarzeniami i sprawcy będą ścigani. Wielu turystów przyjechało tego roku nad polskie morze. Być może miejscowi złodzieje założyli sobie, że bankomaty musza wprost pękać od zamkniętej w nich gotówki. Banki starają się, aby ich klientom niczego nie brakowało, a szczególnie właśnie gotówki. Dlatego są one często uzupełniane. Sprawa jest badana, a złodzieje na pewno zostaną szybko złapani.
Zdjęcie: http://radioszczecin.pl/