Cierpliwość – to wyjątkowa zaleta. Zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. Także, w razie przymusowych odwiedzin urzędów. W Łobzie, we wtorek około godziny 11.00 przed południem, doszło do nietypowego wydarzenia. Urzędniczka w starostwie powiatowym przyjmowała petentów. W pewnym momencie odebrała telefon i zaczęła rozmawiać. Kolejny petent stracił cierpliwość i zamiast upomnieć w/w urzędniczkę, wyciągnął pistolet i zaczął jej wygrażać. Prawdopodobnie była to broń gazowa, jednak w czasie tego wydarzenia nikt się nie zorientował, czy jest to pistolet prawdziwy, czy też może atrapa. Została wezwana policja, która natychmiast przyjechała do urzędu powiatowego. Mężczyznę zatrzymano. Po przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że był on pod wpływem alkoholu. W Polsce nikomu nie wolno grozić bronią i nie ma znaczenia, czy jest to pistolet prawdziwy, czy też nie. W każdym wypadku są to groźby karalne, a napastnik będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny w sądzie. Nie wiadomo jak zakończy się ta sprawa, ale na pewno nie najlepiej dla napastnika.
Zdjęcie: http://radioszczecin.pl/