Nikt nie przejmuje się wybiegiem dla psów znajdującym się pomiędzy ulicami Włościańską, a Budziszyńską (konkretnie przy Zespole Szkół nr 5). Uczęszczający w tamtym rejonie wraz ze swymi psami ludzie, mówią o tragicznym stanie tego terenu. Jest zaśmiecony, nikt się nim nie przejmuje. Śmieci walają się tzw. “wszem i wobec”, a ludzie starają się ich unikać. I nie chodzi tu o to, że nikomu z uczestników tego terenu nie chce się posprzątać. Na terenie walają się porozbijane butelki. Koszy są powywracane, zniszczono przeszkody i drewniane bariery. Nawet regulaminy nie oparły się wandalom. Teraz leżą powyrywane w krzakach. Ludzie mówią o jednym wielkim dramacie. Ktoś ewidentnie niszczy mienie społeczne i zupełnie nie przejmuje się konsekwencjami. Miejscowi mówią, że nie da się wyjść tam z psem. Pod wiatami siedzą imprezowicze i po prostu piją alkohol. Podobno, w Polsce taki proceder jest zakazany. Niestety, ani straż miejska, ani policja nic z tym zrobić nie chce. Straż miejska mówi, że to nie ich działka, więc nie będą interweniować. Sprawa jest w impasie.
Zdjęcie: https://gs24.pl/