Być może taki spacer po zamarzniętym jeziorze może wydawać się atrakcyjny, czy romantyczny, ale jeśli lód się załamie, to po całym romantyzmie nic nie zostanie, oprócz strachu i bólu. Ludzie wciąż wchodzą na zamarznięte tafle, jakby coś ich tam ciągnęło, lub zapominali wręcz o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, lub zwykłym rozsądku. Tak stało się na Jeziorze Dąbskim, kiedy to grupa śmiałków postanowiła pospacerować po zamarzniętej tafli. Nie jest to zbyt rozsądne, choć w tym wypadku nic się nikomu nie stało, to i tak śmiałkowie nie myśleli nic a nic o podstawowych zasadach zachowania w takich warunkach. Jak ostrzega Jacek Kleczaj z WOPR-u, jeśli ktoś wpadnie pod lód, to jego powrót do rozerwanej tafli może być niemożliwy, ponieważ ciało człowieka zaczyna wtedy dryfować w innym kierunku. Tracimy orientację i powrót do wyrwy może graniczyć z cudem. Tak najczęściej giną ludzie na zmrożonych jeziorach i akwenach. Przestrzegamy – nie ryzykujcie – nie warto.
Zdjęcie: http://www.gs24.pl/