Nietypowe rozmowy kwalifikacyjne

Pracodawcy mają coraz większe wymagania wobec pracowników. Oczekiwania są wysokie i bardzo często samo wykształcenie i kwalifikacje to zbyt mało. Zwłaszcza że wyjątkowo cenione są dziś kompetencje miękkie, a one są praktycznie niemierzalne i opierają się na wrodzonych zdolnościach.

Rozmowa kwalifikacyjna

To zwykle zwieńczenie długiego procesu rekrutacji. Dokumenty są już przejrzane, kandydaci przeszli wstępną weryfikację, pozostaje podjęcie ostatecznych decyzji. Zwykle na tym etapie większość kandydatów, którzy znaleźli ogłoszenia na Pracuj.pl udaje się odsiać i pozostają naprawdę najlepsi. To z nich pracodawca musi wybrać tego, który spełni jego oczekiwania i w którego warto zainwestować. Poza standardową rozmową, w trakcie której padają zwykłe pytania dotyczące zainteresowań, pasji i tego, co pracownik może wnieść do firmy, zdarzają się dodatkowe elementy rekrutacji, których niekoniecznie się spodziewamy.

Dziwne miejsca

Zdarza się, szczególnie w przypadku obsadzania bardziej prestiżowych stanowisk, że potencjalny pracodawca umawia się na rozmowę w restauracji. Po prostu, kiedy przejrzy zgłoszenia na swoje oferty pracy, postanawia zaprosić wybranych kandydatów na lunch. Warto uważać na takie sytuacje, bo nie oznacza to, że proces rekrutacji został zakończony i praca jest już nasza. Szef ma ochotę zobaczyć, czy umiesz się zachować w nietypowym miejscu i czy będziesz potrafił nawiązać neutralną rozmowę np. z potencjalnym klientem.

Zajęcia grupowe

Bywa i tak, że na rozmowę zapraszanych jest kilka osób jednocześnie. Rekruter powierza im zadanie do wspólnej realizacji. Zleca rozwiązanie jakiegoś problemu i prowadzi staranną obserwację grupy. Naprawdę nietrudno wyłonić w ten sposób lidera, który potrafi zdominować zespół czy osobę o wyjątkowym talencie negocjacyjnym. Łatwo dostrzec, kto nadaje się na stanowisko kierownicze, a kto będzie tylko sprawnym wykonawcą poleceń. Takie rekrutacje organizowane są często, gdy pracodawca planuje większe nabory lub zamierza zbudować nowy zespół.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *