Na przejściach dla pieszych, wciąż niebezpiecznie

Przejście dla pieszych na ulicach powinno być miejscem szczególnym. Powinno chronić pieszych tak, jakby mieli oni specjalną zbroję. Niestety, na przejściach dla pieszych dochodzi do potrąceń podczas których, giną ludzie. Samochód jest maszyną o wyjątkowo twardej “skorupie”. Człowiek – przy kontakcie bezpośrednim – nie ma szans. Nie mamy zbroi, nasza skóra jest zbyt delikatna, a pomimo tego, wciąż wchodzimy na przejścia dla pieszych z przekonaniem, że nic nam się nie może stać. To nieprawda. Jest wielu kierowców jadących “pod wpływem” i to nie tylko alkoholu, ale przede wszystkim pod wpływem środków odurzających, narkotyków itp. Oni nie myślą racjonalnie. Nie zdołają się zatrzymać w porę. Nie ma co liczyć na ich empatię i pomoc. Wchodźmy więc na przejście tak, jakbyśmy wchodzili na ulicę w miejscu niedozwolonym. Rozglądajmy się na boki i tak jak dzieci w przedszkolu: najpierw w lewo, potem w prawo, a następnie w lewo. I dopiero wchodzimy na ulicę. I nie ma znaczenia, że wchodzimy na przejście dla pieszych. Pamiętajmy, że wchodzimy na ulicę, jedynie z namalowanymi pasami. Praktycznie, na ulicy nic nas nie chroni.

Zdjęcie: http://radioszczecin.pl/

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *