Rodzina składa się z matki, ojca i dzieci. Oczywiście, jest to typowy przykład, jednak najczęściej spotykany. Niestety, jest wiele małżeństw, które bardzo chciałyby mieć potomka, jednak choćby się starali, dziecka wciąż nie ma. Przyczyn bezpłodności może być wiele. Wszystkie one diagnozuje odpowiedni lekarz. Jedną z metod zapobiegania niepłodności jest zrealizowanie metody in vitro wśród małżonków, którzy nie mogą mieć dzieci metodami tradycyjnymi. Taka metoda jednak jest dość droga i nie zawsze pewna. Dlatego niewielu ludzi decyduje się z niej skorzystać. W Kołobrzegu, magistrat chciałby dopłacać do in vitro, nawet 5 tysięcy złotych, na jedną parę. Obecnie, urzędnicy szukają firmy, chcącej zająć się realizacją specjalnego programu zdrowotnego, który umożliwi wprowadzenie tych świadczeń. Miejscowi radni uchwalili odpowiednią uchwałę już pół roku temu. Niestety, wojewoda ją odrzucił. A zrobił to dlatego, ponieważ… nie ma odpowiedniego programu leczącego niepłodność. Ilona Grędas-Wójtowicz, zastępca prezydenta Kołobrzegu mówi, że nie wiadomo nawet ile jest takich par. Może więcej, niż dwa lata temu, może mniej. Urzędnicy najpierw będą potrzebowali informacji dotyczących tego problemu. Już na jesień tego roku, program ma zostać napisany. Pierwsze pieniądze będą dostępne w przyszłym roku.
Zdjęcie: https://radioszczecin.pl/