Jak nazwać kogoś, kto z uporem i determinacją znęca się nad najbliższymi sobie ludźmi? Kto zastrasza, bije, szarpie, krzyczy, że podpali ofiarę, wbija nóż w drzwi i rzuca przy tym wiele wulgarnych epitetów? A wszystko to robi własnej żonie i synowi. Ktoś mógłby się zastanawiać – dlaczego? Dlaczego mężczyzna, który ma opiekować się rodziną, niszczy ją? A może jest chory psychicznie? A może jest po prostu zwykłym tchórzem, który nie ma śmiałości postawić się silniejszemu (a chce uważać się za macho) dlatego też znęca się nad słabszymi? Kim jest taki człowiek i dlaczego cała ta sytuacja trwała aż 4 lata? Ale wreszcie, prokuratura rejonowa w Myśliborzu “dojrzała” do tego, aby sadystę oskarżyć. Nie ma wytłumaczenia na działania domowego agresora, tak ja nie ma wytłumaczenia na opieszałość organów ścigania. Przez cztery lata mały chłopiec przeżywał koszmar, co dzień potwornie bojąc się, że ojciec znów przyjdzie pijany i będzie bił i będzie krzyczał, wyklinał i … być może w końcu ich zabije. Kto pozwala na taką patologię w cywilizowanym świecie? Gdzie są odpowiednie służby, aby to powstrzymać? Tylko … kogo to obchodzi. Są ważniejsze rzeczy, jak np… kampania wyborcza. Sadyście grozi od 3 miesięcy, do 5 lat więzienia. Jego syn ma zrujnowane całe życie, bo tego nie da się zapomnieć.
Zdjęcie: http://radioszczecin.pl/