Jeśli dziecko ucieka z domu jest to zazwyczaj sygnał, że w tym domu nie dzieje się najlepiej. Ubiegły tydzień zaowocował ucieczką dwóch dziewczynek (10 i 12 lat). Same zapowiedziały, że do domu nie wrócą. Gdzieś spędziły noc, po czym wróciły. Obecnie policja sprawdza, gdzie dzieci przebywały w nocy. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie nadkomisarz Alicja Śledziona mówi, że każde zgłoszenie o zaginięciu dziecka jest zawsze traktowane priorytetowo. Policja stawiana jest na “równe nogi” i ogłaszana jest sytuacja alarmowa. Nigdy nie wiadomo, czy to dziecko samo nie chciało wracać do domu, czy też zostało porwane, lub po prostu się zagubiło. Dzieci mają dużą wyobraźnię i świat zazwyczaj traktują przyjaźnie. Ich ucieczki z domu mogą mieć podłoże przemocy w domu, ale mogą też mieć inną motywację. Np. chęć przeżycia wielkiej przygody. Z “wielkiej przygody” dzieci wracają do domu, kiedy kończą się im pieniądze. Oczywiście, ku olbrzymiej radości rodziców. W dzisiejszych czasach dzieci dojrzewają szybciej, dlatego i ucieczki zdarzają się u coraz młodszych dzieci. Często rodzice – zabiegani, zapracowani – nie zauważają problemu u własnych dzieci. Dopiero, jak dziecko znika, rodzice biją na alarm.
Zdjęcie: http://radioszczecin.pl/