Wyjątkową nieodpowiedzialnością i niefrasobliwością wykazał się 54 – letni kierowca, który prowadził swój samochód “wężykiem”. Ktoś doniósł na policję – i bardzo dobrze. Funkcjonariusze sprawdzili pijaka i okazało się, iż miał aż 4 promile alkoholu w organizmie! Nie był w stanie w ogóle prowadzić samochodu, jednak wsiadł do niego. Został on zatrzymany i przewieziony na izbę wytrzeźwień. Na razie jest pijany i nic do niego nie dociera. Jednak jak wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty. Grozi mu nawet 2 lata więzienia. Przy okazji powinno się mu skonfiskować samochód, aby nigdy więcej nie wsiadł za kierownicę na “podwójnym gazie”. Aby uzyskać wynik 4 promili, trzeba pić przez wiele dni. Raczej nikt nie jest w stanie wypić tyle alkoholu na jedno posiedzenie. Prawdopodobnie, nie wytrzymałaby tego wątroba. Więc piją delikwenci, trzeźwieją (ale tylko troszkę!), potem znów piją i tak “brną przez życie”. To przykre i wyjątkowo nieodpowiedzialne. Owszem, skoro niszczy się własne zdrowie i życie – można jeszcze zrozumieć. Ale narażanie innych, to już przestępstwo. I za to odpowie pijany delikwent.
Zdjęcie: http://radioszczecin.pl/