Przede wszystkim trzeba zdać sobie sprawę z tego, że zanieczyszczone powietrze w mieście, to nie tylko wina urzędników, czy samych władz. To wina nas wszystkich. Ktoś może zapytać Dlaczego ja? Przecież ja nie palę śmieci w piecu. Może i nie palisz, ale nie zwracasz też uwagi na innych, którzy to robią. Nawet, jeśli ktoś brzydzi się donosami, w tej szczególnej sytuacji powinien się przełamać, i – jeśli tylko zobaczy czarny, śmierdzący dym z komina sąsiada, natychmiast powinien o tym zawiadomić władze (straż miejską, policję itp). W ten sposób, jeśli ktoś umyśli sobie spalenie plastikowych butelek w piecu, bo żal mu 8 zł za śmieci – to jak zapłaci odpowiednio dużą karę, drugi raz zastanowi się, zanim taką butelkę wrzuci do pieca. Także – przypominają aktywiści – nie należy zgadzać się tak po prostu na wycinkę drzew z naszej okolicy. To właśnie my – mieszkańcy – mamy najwięcej do powiedzenia i trzeba się tego trzymać.
Zdjęcie: http://www.gs24.pl